wtorek, 17 grudnia 2013

Relacja z przekazania janów do szpitala w Mysłowicach


"W kwietniu zgłosiłam do akcji dwie instytucje -Hospicjum Cordis, które szybko zostało obszyte
i Mysłowickie Centrum Zdrowia. Tu sprawa wyglądała gorzej … bo potrzebne były nie jasie, ale JAANY czyli poszewki 90x90 cm na beciki dla noworodków.

Ale udało się. :) Wczoraj w ręce oddziałowej Pani Małgosi trafiło osiemnaście jaanów, które wywołały na jej twarzy tak serdeczny uśmiech, że aż chciałoby się szyć więcej …

A jaka była historia tych jaanów?

Iza (http://puella-eximia.blogspot.com/) załatwiła u producenta pościeli dziecięcej resztki tkanin, które zszyła w jeden kawałek, a właściwie to w trzynaście kawałków. Bardzo dziękuję i za tkaniny i za twórczą pracę Izy.:)
Następnie ja zrobiłam zakładki, nadałam kształt i z pękiem zeszpilkowanych jaanów udałam się trzy piętra niżej do niesamowitej Pani Grażynki, która mimo awersji do maszyny do szycia (uwaga dziewczyny tym właśnie kończy się zawodowe szycie na maszynie) wyciągnęła swojego owerloka i zszyła sprawnie i dokładnie jaany. Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc. :)

Na wstępnie wspomniałam, że przekazaliśmy osiemnaście jaanów, tkanin miałyśmy na 13 sztuk.
Te pięć brakujących sztuk, to już sprawka Ani S., której opowiedziałam o akcji podczas półgodzinnych zajęć, na których nasze córeczki miały się nauczyć wybijania rytmu na bębenkach, a nie gotowania w nich ... No i Ania po prostu powiedziała, że uszyje i … uszyła. :) Sama od A do Z uszyła 5 jaanów. Bardzo dziękuję.:)

Mysłowice jeszcze czekają na jaany. Jeżeli ktoś ma ochotę podesłać to adres znajdziecie tutaj:

I na koniec oczywiście podziękowania od Pani Małgosi, oddziałowej, która barrrrdzo ucieszyła się z tego kolorowego prezentu. (co chyba widać na zdjęciu).

Pozdrawiam,

Zuza"

Długo by opowiadać jak bardzo nawalałam jeśli chodzi o szycie dla tego szpitala... Cieszę się, że Zuza i Iza wzięły sprawy w swoje ręce!!
Dziewczyny - dziękuję!!

Postaramy się doszyć brakujące jany, prawda? Pomożecie?



2 komentarze:

  1. Też się cieszę, że w końcu się udało przekazać te Jaaannny :) A z takich fajnych tkanin w misie i inne zwierzątka świetnie się szyje :)
    PS. Po prostu muszę wspomnieć o tym, że dzielnie te jasie szyła ze mną moja córa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) głupio mi troszkę i na pewno coś dołożę od siebie dla tego szpitala. A zdjęcie Pani Pielęgniarki to moje ulubione!

      Usuń

:)