poniedziałek, 12 marca 2018

Uszyj jasia w Wągrowcu - relacja

Dzień dobry, kawa jest? Herbatka? Woda?
To zapraszam do czytania.

Gdy napisałam do koleżanki w grudniu 2012 roku, że w jednym z krakowskich szpitali zabrakło poszewki na poduszkę dla mojego dziecka nie sądziłam, że za 5-6 lat będziemy mieć wynik blisko 13 tysięcy uszytych jaśków (a liczba systematycznie rośnie) oraz, że Uszyj jasia będzie ogólnopolską akcją.

Nawet teraz jak to piszę, to w to nie wierzę.
Można by napisać "udało się nam", ale napiszę to w cudzysłowie, ponieważ nie lubię słowa "udało się". "Udało się zdać egzamin", "udało się zorgnizować setki spotkań", "udało się obdarować ponad 100 placówek", "udało się ugotować obiad", "udało się wyzdrowieć" - nie, nie udało się - NAPRACOWALIŚMY się, by to wszystko osiągnąć. Zaplanowaliśmy, podzwoniliśmy, popisaliśmy maile, duuuużo maili, zaprosiliśmy - staraliśmy się z całych sił. A często tych sił brakuje, zwłaszcza, gdy ma się tryliard innych spraw na głowie.

Dlaczego o tym piszę?
Na spotkaniach widzę się z silnymi osobami, chcącymi pomóc, szukający impulsu, by swoją pracą podzielić się z innymi. Nie zawsze udaje mi się być na spotkaniach szyciowych, ale jestem w stałym kontakcie z koordynatorkami.

A ostatnio spotkałam taką koordynatorkę, że iskry leciały spod igły, zaangażowała cały Wągrowiec do wspólnego szycia, poruszyła niebo i ziemię, niewiele brakowało a i kosmosem wstrząśnie. Jeśli ktoś mi powie, że widzieli kosmitów przy maszynie do szycia i że to było w Wągrowcu - wcale się nie zdziwię. Wiem czyja to będzie sprawka;)

Noooo, kobieta dynami. Petarda!
Przedstawiam Państwu Monikę Konefelt, autorkę bloga http://szyciemmalowane.blogspot.com/  aboslutnie cudowną mamę, kobietę niezwykle kreatywną i walczącą. Monika zaangażowała się w akcję i z ogromną determinacją zachęca każdego do szycia jaśków dla chorych dzieci w szpitalu. Napracowała się dziewczyna za co jej bardzo, bardzo dziękuję!!

Podsyłam jej relację ze 3 (!:)) spotkania

"Zgodnie z obietnicą zdaję relację :)
Po raz trzeci szyliśmy w Wągrowcu poszewki dla naszego szpitala. Z roku na rok akcja przybiera coraz większy rozgłos. W tym roku bardzo pomogli mi nasi radni :) Było tyle materiałów, że szyliśmy aż dwie soboty: 27 stycznia oraz 3 lutego.  Udało nam się uszyć 185 poszewki na poduszki, 72 prześcieradła, 7 poszewek na kołdry :) Oprócz tego nasz szpital dostanie w prezencie kredki, kolorowanki i książki. 
W załącznikach kilka zdjęć :)












1 komentarz:

:)