wtorek, 16 lipca 2013

Trzy nowe placówki:) I odnośniki do bardzo ważnych osób

Zacznę od placówek, a może od czegoś innego...
Ostatnio Ewelina z http://jakuszyc.pl/ poprosiła mnie, bym opowiedziała o akcji. Może nie będę się dublować, zapraszam Was tutaj:
http://jakuszyc.pl/uszyj-jasia-2/

Piszę o tym, ponieważ kilka dni temu zadzwoniłam do szpitala w Prokocimiu. Każdy znajomy, któremu opowiadam o akcji, mówi, (poza tym, że fajnie) że w Prokocimiu jest dramat. Używają właśnie tego słowa. Dramat.
Wcześniej do tego szpitala dzwoniła bodajże sympatyczna Kasia Gawlik, i jej się udało rozmawiać z dyrektorem (który zresztą wyśmiał pomysł podarowania jaśków... eh...). Kasia rozmawiała z dyrektorem, ja skończyłam rozmowę przy centrali.
Ręce opadają... Dzwonię, opowiadam o akcji, mówię, że szpital nie ponosi wydatków, i co słyszę? NIEE! I trzask słuchawki.

Udział w akcji jest dobrowolny, nikogo nie zmuszam do tego by szył jasie... To nie o to chodzi... Nie chodzi też o to, że pościel jest tam w dramatycznym stanie i, że nasza pomoc by się przydała w tej kwestii... Tym bardziej, że nie są to jakieś tam resztki po prababci, czy dziurawa pościel, ale na prawdę przepiękne tkaniny, często nowe!
Chodzi o... Nie wiem... Ludzkie podejście? Ale właściwie jakie to jest ludzkie? ... Nie wiem... Trochę kultury? Słowa: - dziękuję, ale nie potrzebujemy. Do widzenia.

Dlatego lepiej najlepiej jest załatwiać szycie jasiów osobiście w szpitalu lub przez znajomych, albo leżąc na oddziale osobiście (nie życzę, ale wymieniam sytuacje). Kiedyś próbowałam e-mailowo, wysłałam ponad 50 wiadomości do różnych szpitali. Nikt nie odpisał.
Nie zawsze dzwonię, bo wiadomo koszty...
Dlatego bardzo cenię sobie osoby koordynujące akcję!
A przy okazji, zerknijcie tutaj:


 


Ostatnio wysłałam nie 50, a około 10 wiadomości do domów dziecka i odzew był większy. I to mi daje nadzieję i wiarę.

Dobrze, do rzeczy, potrzeba jasiów:


Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Typu Rodzinnego w Rozwarzynie
30 szt. jaśków o wym. 40x40 cm (plus około 15 cm zakładki do środka)
Danuta Ziółkowska
Kujawsko-pomorskie
Rozwarzyn 42
89-100, Nakło n.Notecią


Placówka Opiekuńczo – Wychowawcza w Nienadowej
70 sztuk poszewek o wymiarach 70x80 (plus około 15 cm zakładki do środka)
30 sztuk poszewek o wymiarach 40x40 (plus około 15 cm zakładki do środka)
Sabina Gałuszka
Nienadowa 555,
37 – 750 Dubiecko
woj. podkarpackie
„Obecnie przebywa u nas 29 wychowanków w wieku od 6 do 18 roku życia. Jest u nas 8 chłopców i 21 dziewczynek. Nasi podopieczni pochodzą z wielodzietnych i bardzo ubogich rodzin. Mieszkamy w jednym z regionów (wieś) dotkniętych biedą i bezrobociem, dlatego bardzo trudno pozyskać nam jest jakichkolwiek darczyńców, którzy mogliby nas wesprzeć. Z góry dziękujemy za okazaną pomoc!”
Ps. Zobaczcie, jeszcze nic im nie wysłaliśmy a już nam dziękują! Pani Sabina zadzwoniła też do mnie i poinformowała, że bardzo potrzebują środków czystości, jeśli możecie… To bardzo Was proszę… Z rozmowy wynikało, że mało osób chce im pomóc, tylko dlatego, że prowadzą placówkę na wsi, „miastowym” placówkom pomagają suupermarkety, harcerze, a u nich… Brakuje…

Rodzinny Dom Dziecka Nr 3
25 sztuk o wymiarach 70 cm na 80 cm (plus około 15 cm zakładki do środka)
ul. Kilińskiego 79
33-300 Nowy Sącz
maria7lan@op.pl

 

8 komentarzy:

  1. To jest jakaś masakra z tymi ludźmi! My tu z dobrej woli i serca chcemy nieść pomoc ZA DARMO! A tu (nazwę to tak mocno!) chamstwo!! Żadna z nas nie oczekuje za to ani pieniędzy ani chwalebnych pokłonów - szyjemy, bo chcemy i lubimy! A tam gdzie pomocy trzeba, to ludzie nie chcą, bo nie miasto,a wieś...Nie mam normalnie na to słów :(. Trzeba zakasać rękawy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwny ten kraj... I masz rację... Ja w ogóle jestem na etapie zapisywania dziecka do przedszkola, i to co się dzieje woła o pomstę do nieba! Zaczęło się już na etapie żłobka. Nie ma rejonizacji, więc np. dzieci z Wieliczki (wiem po rejestracjach) przyjeżdżają pod "mój" (mam 2 minuty do żłobka), natomiast ja wożę dziecko do centrum (mimo że mam żłobek pod nosem, ale się nie dostał do tego "mojego"... 400 na liście...!). A do przedszkola to u nas dzieciaki się nie podostawały, przez program "6 do szkół" czy jakoś tak... Czemu nikt z tym nie zrobi porządku? W sumie to bardzo odbiegłam od tematu, ale jakby ktoś wiedział, to niech da znać!

      Usuń
    2. 6 latki w większości przypadków do szkoły się nie nadają -są emocjonalnie niedostosowane i zamiast o nauce, myślą jeszcze o zabawie. A zapisanie dziecka do przedszkola to już w ogóle kosmos! Nie mam jeszcze swojej pociechy, ale nie wiadomo, co będzie za kilka lat...

      Usuń
  2. nie ma co! trzeba cos zdziałać:)nie patrzec na takich owakich. nie wolno sie nimi przejmowac bo siły opadają,a to nam nie jest potrzebne:)Do dzieła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dużo siły... Tyle dobrego zrobiliśmy, tyle osób się zaangażowało, firm, mediów! Jest fajnie:)

      Usuń
    2. Skoro znamy już potrzeby kolejnych placówek to nie ma co oglądać się na tych opornych,szyjemy wciąż i dajemy nasze jaśki tam,gdzie je chcą.Trudno pojąć motywy,jakimi kierują się odrzucający tę pomoc dla dzieci.Masz racje Natalio,że dziwny ten kraj nasz i to bardzo,bardzo dziwny!!!!

      Usuń
  3. Kochane Pan Dyrektor ma inne rzeczy na głowie niż jakieś jasie, co go obchodzą pacjenci? Jego interesuje własna wypłata i nic więcej.

    Robimy dużo dobrego i jeszcze wiele innych placówek będzie nam do końca życia wdzięcznych za pomoc!!!

    A przedszkola? ehhh ja z doświadczenia wiem że u nas (okolcie Warszawy) dziecko należy zapisać niejednokrotnie już po narodzinach aby mając 3 lata mogło iść do przedszkola..... ale fakt że sami rodzice robią zamieszanie bo zapisują dzieci do kilku placówek i trzymają tam miejsca nawet w jeszcze we wrześniu mówiąc że zobaczą w którym dziecku będzie lepiej.....

    K.R.

    OdpowiedzUsuń
  4. Placówka Opiekuńczo – Wychowawcza w Nienadowej dostanie ode mnie 12 jaśków 40x40 i 8 jaśków 70x80 :) gdzie mam je wysłać, od razu do placówki?

    OdpowiedzUsuń

:)