poniedziałek, 23 grudnia 2013

Spotkanie w Swarzędzu - relacja i zaproszenie na kolejne

23 listopada odbyło się pierwsze spotkanie szycia janów dla Szpitala Dziecięcego w Poznania, który znajduje się przy ul. Krysiewicza 7/8. Spotkanie odbyło się w Zespole Szkół nr. 2 w Swarzędzu, przy ul. Podgórnej 12, gdzie przywitano Nas ciastkami i herbatą.
Na spotkaniu było 9 osób i każdy dawał z siebie wszystko!
Naszym celem było uszycie min. 30 janów o wymiarach 80 x 90 cm , ale udało Nam się uszyć 34.
27 listopada dostarczyliśmy jany w ręce pani dyrektor.

Bardzo chcielibyśmy podziękować:
Panu Dyrektorowi Przemysławowi Wantuchowi
Firmie Cottonhill
Firmie Olka
Bibliotece Publicznej w Swarzędzu
Kolejne spotkanie 25 stycznia !






Tradycyjnie, kilka słów ode mnie:)
Weronika tj. organizatorka jest baaaaardzo młodziutka, nawet nie ma 18-stu lat. Natomiast z tym spotkaniem poradziła sobie kapitalnie! Tyleeeeee osób zaangażowała! Znalazła firmy, które podarowały tkaniny, osoby, które uszyły, zaangażowała dyrektora swojej szkoły.
Osobiście, chylę czoła i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Jak na zdjęciach widać praca wre:) i udało się uszyć sporo jaśków. A nawet zorganizować kolejne spotkanie:)



Życzenia dla Was, najmilsze, najszczersze... Życzę Wam pogody ducha i ciała. Radości, pomyślności, serdeczności.
I dużo zdrowia!
Natalia

wtorek, 17 grudnia 2013

Relacja z przekazania janów do szpitala w Mysłowicach


"W kwietniu zgłosiłam do akcji dwie instytucje -Hospicjum Cordis, które szybko zostało obszyte
i Mysłowickie Centrum Zdrowia. Tu sprawa wyglądała gorzej … bo potrzebne były nie jasie, ale JAANY czyli poszewki 90x90 cm na beciki dla noworodków.

Ale udało się. :) Wczoraj w ręce oddziałowej Pani Małgosi trafiło osiemnaście jaanów, które wywołały na jej twarzy tak serdeczny uśmiech, że aż chciałoby się szyć więcej …

A jaka była historia tych jaanów?

Iza (http://puella-eximia.blogspot.com/) załatwiła u producenta pościeli dziecięcej resztki tkanin, które zszyła w jeden kawałek, a właściwie to w trzynaście kawałków. Bardzo dziękuję i za tkaniny i za twórczą pracę Izy.:)
Następnie ja zrobiłam zakładki, nadałam kształt i z pękiem zeszpilkowanych jaanów udałam się trzy piętra niżej do niesamowitej Pani Grażynki, która mimo awersji do maszyny do szycia (uwaga dziewczyny tym właśnie kończy się zawodowe szycie na maszynie) wyciągnęła swojego owerloka i zszyła sprawnie i dokładnie jaany. Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc. :)

Na wstępnie wspomniałam, że przekazaliśmy osiemnaście jaanów, tkanin miałyśmy na 13 sztuk.
Te pięć brakujących sztuk, to już sprawka Ani S., której opowiedziałam o akcji podczas półgodzinnych zajęć, na których nasze córeczki miały się nauczyć wybijania rytmu na bębenkach, a nie gotowania w nich ... No i Ania po prostu powiedziała, że uszyje i … uszyła. :) Sama od A do Z uszyła 5 jaanów. Bardzo dziękuję.:)

Mysłowice jeszcze czekają na jaany. Jeżeli ktoś ma ochotę podesłać to adres znajdziecie tutaj:

I na koniec oczywiście podziękowania od Pani Małgosi, oddziałowej, która barrrrdzo ucieszyła się z tego kolorowego prezentu. (co chyba widać na zdjęciu).

Pozdrawiam,

Zuza"

Długo by opowiadać jak bardzo nawalałam jeśli chodzi o szycie dla tego szpitala... Cieszę się, że Zuza i Iza wzięły sprawy w swoje ręce!!
Dziewczyny - dziękuję!!

Postaramy się doszyć brakujące jany, prawda? Pomożecie?



niedziela, 15 grudnia 2013

Relacje ze spotkań - ZAMOŚĆ

Przepraszam Wszystkich, że tak długo nic nie pisałam, nie informowałam o akcji, ale... raz praca, dwa dziecko, trzy praca, praca, praca:).
W ciągu kilku następnych dni obiecuję poprawę i będę publikowała relacje ze spotkań.

Dzisiaj relacja Anety L. z Zamościa.
"Zamość melduje wykonanie zadania - zdjęcie nr 1.

Natalio udało nam się, choć jak sama wiesz początki były trudne i bez pomocy naszych cudownych chłopaków nic by z tego nie wyszło. Dlatego raz jeszcze chcę im podziękować. Za hojność, wsparcie, pozytywne nastawienie wielkie dzięki. Mówię oczywiście o chłopakach z warszawskiej firmy DIGNUS IT Solutions oraz zamojskim ELEKTROMECHANIKU Krzysiu - bardzo, bardzo Wam dziękujemy Panowie.

Zaczęłyśmy skromnie - zdjęcie nr 2. Rzekłabym nawet bardzo skromnie i dopiero dobre słowo i serca naszych chłopaków sprawiły, że uwierzyłyśmy, że może nam się udać. Szpital chciał 50 poszewek. A wszystko zaczęło się od prywatnej rozmowy z jedną z pracownic szpitala, która powiedziała, że akcja uszyj jasia to cudowna inicjatywa i jeśli dałoby się taką akcję zorganizować w Zamościu byłoby pięknie. Od słowa do słowa i znaleźli się ludzie chcący zrobić coś dobrego. Chłopcy i dziewczynki, choć powinnam powiedzieć Panie i Panowie :) Panowie podarowali nam materiały i dopiero wtedy szycie ruszyło. Uwierzyłyśmy, że damy radę. Że możemy pokolorować dziecięce sny. Nie obyło się bez problemów, ale dziś to już nie ma znaczenia. Udało się nam - zdjęcia od 3 do 7. Uszyłyśmy ponad 100 poszewek. I w tym miejscu serdecznie dziękuję krawcowym: Eli, Bogi, Mirabelce, Witce i Malinie. Całuski i niech Wam się szczęści dziewczynki, bo bez Was nie byłoby tego sukcesu. Oraz specjalne podziękowania dla Kasi S-M z Lublina. Ta niesamowita kobieta sama uszyła ok 30 poszewek i podarowała je dla Szpitala w Zamościu - zdjęcia 8, 8a i 9. Naprawdę niesamowita. Pogodna, wesoła i skromna. Kasiu buziaczki.

Wspólnymi siłami stworzyłyśmy kolekcje - zdjęcie 10 i 11. Niestety nie wszystkie poszewki się nadawały, bardzo mi przykro, i dlatego przekazałyśmy tylko 92 poszewki. Pozostałe były albo źle zszyte albo miały mniejsze wymiary. Zostaną poprawione.

W przekazanej kolekcji najpiękniejsze poszewki to zdjęcie nr 12 i 13. Moja dwuletnia córka nie chciała ich oddać, ale przekupiłam ją słodyczami i ubłagałam abyśmy je spakowały. I tak podzieliłyśmy poszewki na dwa oddziały. Spakowały w dwa pudełka. Pediatria 42 sztuki - zdjęcie 14. Chirurgia 50 sztuk - zdjęcie 15. 6 grudnia 2013 zawiozłam poszewki do Szpitala - zdjęcie 16. Przypominam, że chodzi o Zamojski Szpital Niepubliczny Sp. z o.o. przy Peowiaków. Przekazanie, tak już, aby fotorelacji uczynić zadość Natalio, masz na kolejnych zdjęciach od 17 do 21. Za fotorelację specjalne podziękowania składam mojemu kochanemu mężowi :* (bo mi kupił aparat :D)

Ze swojej strony bardzo się cieszę, że się nam udało. Że są tacy ludzie jak Ty Natalio i jak Sebcio, Krzyś, Malina oraz Kasia. Którzy bez zahamowań pomagają, jeśli mogą. Zmieniając świat na lepszy. To piękne. Oddziałowe były bardzo wzruszone i serdecznie dziękowały. One też skromnie podeszły do tematu, bo prosiły choć jedną poszewkę na łóżko. Udało nam się więcej i super. Ja jestem naprawdę bardzo, bardzo zadowolona. I uważam, że trzeba o tym mówić. Podawać sobie dobrą wiadomość, bo nóż widelec znajdzie się ktoś, kto będzie chciał się przyłączyć i ruszymy dalej. Mamy świadomość, że to nie koniec a jedynie kropla w morzu potrzeb.

Serdecznie pozdrawiam,
Aneta"























 A teraz kilka słów ode mnie... Trudno jest wyrazić, bo Aneta nie miała łatwo... Na bieżąco informowała mnie zarówno o problemach jak i radościach. Bardzo się cieszę, że udało się!
Myślę, że Zamość zapamiętam na długo.


czwartek, 28 listopada 2013

Szyliście kiedyś w galerii handlowej?

Nieee?
Ja też nie.
Ale mamy okazję:)
Zobaczcie ile sklepów/ mediów przyłączyło się do akcji!
Woooooow!
Zapraszam Was wszystkich, coś czuję, że będzie fantastycznie, pomocnie i smacznie:)



Przy okazji, dostałam informację od Pana Janusza z Zalesia Górnego, że odbędzie się cykl spotkań.
Jeśli ktoś się chce dołączyć to zapraszam (uszyjjasia@o2.pl)

Spotkanie w szkole, w Swarzędzu udało się i też są plany na cykle spotkań!

DZIĘKUJĘ, NO DZIĘKUJĘ WAM!

piątek, 22 listopada 2013

Każdy pluszak to historia. Pluszaki dla edukacji - relacja z nagrania



Kilka dni temu, miałam przyjemność wzięcia udziału w akcji „Każdy pluszak to historia. Pluszaki dla edukacji” zorganizowanej przez IKEA, UNICEF oraz Save the Children. Celem projektu jest pokazanie dzieciom, poprzez bajki, fascynującego świata pełnego wartości, wsparcie rodziców w procesie kształtowania wyobraźni i wrażliwości małego człowieka oraz pomoc najmłodszym pacjentom, którzy z powodu nieszczęśliwego wypadku lub choroby wymagają pomocy ratowników medycznych.

 Moim, jak i pozostałych gości zadaniem, było napisanie bajki o niezwykłych pluszakach, które uczą dzieci, jak ważna jest przyjaźń, miłość i pomoc innym. Do projektu zostało zaproszonych 30 osób. Każde miasto, w którym jest IKEA ma swoich bajkopisarzy-reprezentantów, np. w Warszawie napisała i nagrała bajkę Jolanta Kwaśniewska, w Łodzi Monika Kuszyńska, w Gdańsku Julia Kamińska, w Poznaniu Kasia Wilk, we Wrocławiu Magda Kumorek, w Krakowie Dorota Segda. W Katowicach nagrywałam bajkę wraz z Agnieszką z IKEA, Marcinem Wyrostkiem, Krzysztofem Respondkiem, Sabiną Jeszką oraz z grupą MYSLOVITZ.


Wersja internetowa audiobooka dostępna będzie bezpłatnie na www.pluszakidlaedukacji.pl. Premierę przewidziano na 6 grudnia.


  Pluszaki zebrane w ramach akcji „Każdy pluszak to historia. Pluszaki dla edukacji” zostaną przekazane do placówek pogotowia ratunkowego w danym mieście i będą rozweselać maluchy przewożone w karetkach.

 Jak możesz pomóc?

Zbieramy nowe pluszaki z IKEA do 4.01.2014 roku. Pomóc może każdy, kto zostawi maskotkę w specjalnie przygotowanym do tego miejscu za kasami.
Od 6.12. dla osób, które zakupią i podarują pluszaka - prezent w postaci nagranej przez nas płyty z bajkami.
 
Po więcej szczegółów zapraszam tutaj:


Relacja z katowickiego nagrania:
 

 I jaaaaaaaaaaaa z moim bohaterem
Ot, taka autopromocja:) 

Bardzo dziękuję Marii Szwed za zaproszenie mnie do udziału w tym fantastycznym projekcie.

czwartek, 21 listopada 2013

Nadchodzą Jany - relacja Katarzyny Kachel

Przez cztery kolejne czwartkowe spotkania powstawały “ Jany “ dla Zabrza.
 
Materiał na poduchy zakupił GOKSiR z Kamienicy Polskiej – bardzo dziękuję.
Na apel odpowiedział pan Wójt z panią Wójtową. Otrzymaliśmy w darze od pani Wójtowej kolejne 10 m materiału ! – bardzo dziękuję.
Część Jaśków została uszyta z materiału otrzymanego od sponsorów i przekazanego nam przez “uszyj jasia” – bardzo dziękuję.
 
Poduch jest troszkę więcej niż 57, ponieważ ze “ścinków”, uszyłyśmy jeszcze parę małych Jaśków o wymiarach 43/43.
Pani Halinka podarowała kilka prywatnych poszewek z domowego zaplecza. Jak stwierdziła, “poszewki są nowe, nieużywane i zalegają w szafie”.
 
Szycie sprawiło nam wiele radości. Pomogło przełamać “pierwsze lody” nowych znajomości. Nie ukrywam iż miłym zaskoczeniem była dla mnie frekwencja na owych spotkaniach. Sam pan Wójt zasiadł przy maszynie aby uszyć “jaśka” a pani Wójtowa na równi z innymi paniami włączyła się do akcji.
Miałyśmy dzielny zespół “krojniczy” – panie pokroiły każdy centymetr, mierząc, tnąc, dopasowywując do rozmiaru, sztukując, układając... Słowem – “Kawał dobrej krojniczej roboty”.
Wspaniały zespół pań szyjących, w tym trzy panie zawodowo szyjące na maszynie, z prędkością światła zszywały Jana za Janem.
... I tak nie wiadomo kiedy, w miłej atmosferze,  upłynęły cztery wieczory.
 
Pragnę jeszcze raz gorąco podziękować wszystkim za udział w spotkaniach, za ich ochocze serca i zapał z jakim pracowały. 
 
A oto osoby, które tak dzielnie pracowały :
 
 
Lp.
Imię i Nazwisko

Helena Blachnicka
Anna Ciosek
Agnieszka Gajak – Zespół Kamienica
Elsa Hak
Weronika Huras- Zespół Kamienica
Ewa Jagusiak
Halina Klar
Marcelina Kocjan – Zespół Kamienica
Paulina Lisek – Zespół Kamienica
Mariola Musiała
Dominika Walentek – Zespół Kamienica
Mateusz Walentek – Zespół Kamienica
Jakub Walentek – Zespół Kamienica
Marlena Stempień
Katarzyna Nowowiejska
Katarzyna Kachel
Joanna Zielińska
Marta Kita
 
Jeżeli kogoś pominęłam, bardzo przepraszam.
 
W załączniku umieściłam parę zdjęć z jednego ze spotkań.
 
E-mail od Katarzyny Kachel, którą poznałam najpierw w kwietniu w IKEA, później spotkałyśmy się podczas nagrania dla TVP w Katowicach.
Od siebie dodam jeszcze, że Kasia czynnie bierze udział, jej pomoc w zorganizowaniu kwietniowego spotkania, obecność podczas wielkiego szycia. Teraz zorganizowanie cyklu spotkań szyciowych...
Kasiu BRAWO! I BARDZO CI DZIĘKUJĘ!!

Zdjęcia:)





 (moje ulubione:))

 

środa, 13 listopada 2013

Relacja z przekazania jaśków do Warszawskiego Szpitala dla Dzieci

Wreszcie, po bardzo długim czasie jaki upłynął od szycia jaśków w lipcu, w pewną październikową słoneczna i ciepłą niedzielę  zawiozłyśmy je razem z Anią na Oddział Chirurgii i Ortopedii Warszawskiego Szpitala dla Dzieci. 
W tym miejscu oczywiście bardzo dziękuję Ani za podwózkę (w drodze powrotnej dostałam "reprymendę" za nieposiadanie prawa jazdy :(  )

Przyjęły nas na oddziale dwie bardzo miłe panie, które ucieszyły się niezmiernie z jaśków. 
Oto fotorelacja :)










Było dużo radości, oglądania, wzdychania i dotykania kolorowych, pięknych "janów"... 
No i od razu przymierzanie :) 

W sumie do Warszawskiego Szpitala dla Dzieci trafiło 140 "jasiów" - po 70 na Oddział Pediatrii i Oddział Chirurgii i Ortopedii.

To artykuł w gazecie Głos Pruszkowa o naszym październikowym szyciu..



A ja, czyli Beata, w poniedziałek uszyłam brakujące 4 jaśki dla Szpitala w Grodzisku Mazowieckim. 


Na jutro po południu jestem umówiona z Małgosią na dostarczenie jaśków do Szpitala. 


Mam 60 sztuk: 53 uszyłyśmy na spotkaniu 19 października, 3 uszyła Ania i 4 uszyłam ja.